Obudził mnie budzik telefonu. Otwieram powoli oczy i się przeciągam. Nie pamiętam, kiedy ostatnio tak dobrze spałam. W domu ciągły stres, a tutaj żadnych zmartwień. Takie życie przydałoby się mnie i mojej mamie. Leżałam i rozmyślałam nad tym jeszcze chwilkę...Pół godziny. No dobra koniec tego! Trzeba się ubrać i iść do tej restauracji... Gdy tak szłam powoli zaczęło do mnie docierać co będzie jak spotkam ojca. Co mu powiem? Jak on na to zareaguje? Czy będzie chciał mnie znać? Czy ja go będę chciała znać? A jeśli nie uda mi się go odnaleźć, to co wtedy? Przestań! Skarciłam samą siebie. Nie ma się co martwić na zapas. Przecież wszystko będzie dobrze, musi być. Świetnie, sama się pocieszam, ale jeśli nie ja, to kto to zrobi? Nawet nie zauważyłam, kiedy doszłam na miejsce. Wchodzę do środka i kieruję się w stronę baru. I teraz co mam mówić? Mój angielski naprawdę pozostawia wiele do życzenia. I dlatego właśnie potrzebuję notatnika. Muszę sobie przypomnieć... Przecież to było takie proste... Już chyba wiem! Zauważam jedną z kelnerek.
- Przepraszam! Jest taka sprawa... Byłam tutaj wczoraj po połudnu i zostawiłam notatnik. Taki niebieski. Czy może widziała go pani?
- Tak faktycznie ktoś zostawił wczoraj notatnik, ale wziął go taki wysoki, niebieskooki brunet. Myślałam, że to jego...
- Nie, on jest mój. A nie wie pani, czy często tu przychodzi?
- Tak jest tutaj codziennie po południu. Siedzi tutaj ze znajomymi albo sam, ale to jego stałe miejsce.
- Dziękuje pani bardzo. - No cóż nie pozostaje mi nic innego niż przyjść tutaj później. I poszukiwania znowu się przeciągną. Dlaczego nie mógł tego zostawić? To takie trudne nie dotykać czyichś rzeczy? Jestem wściekła! Jedyne co mogę zrobić, to gdzieś pójść... Na plażę. Wracam do hotelu, ubieram bikini, pakuję ręcznik i idę na plażę... Rozkładam ręcznik i zaczynam się opalać. Super zapomiałam olejku. Mam szczęście, że go nie potrzebuję. Jeszcze jedno... Wyciągam telefon i zaczynam słuchać muzyki. No teraz mogę się opalać. Nagle zrobiło się ciemno jakby zaszło słońce. Nie, to niemożliwe żeby miało padać, przecież niebo jest takie błękitne. Otwieram oczy i zauważam osobę, której w tym momencie nie miałąm ochoty oglądać. I znowu ten uśmiech... Oh przysięgam, że kiedyś zniknie z jego twarzy.
- No proszę kogo ja widzę. I znowu się spotykamy. Jak ja się cieszę czego nie można powiedzieć o tobie... Dobrze się czujesz? Wyglądasz tak niewyraźnie. Może jesteś chora?
- Nie, nie jestem chora! Czuję się świetnie! - Nie mogę mu pokazać, że właśnie zepsuł mi nastrój. Nie dam mu tej satysfakcji.
- Skoro już tu jesteś, to czy mógłbyś mi oddać mój notatnik? Wiem, że go masz. Tak na marginesie... NIe uczyli cię, że nie bierze się nieswoich rzeczy?
- Wybacz taki nawyk. I co mówisz, że chcesz go spowrotem? No wiesz nic za darmo...
- Nic za darmo? To jest moje! Ty go zabrałeś i nikt cię o to nie prosił! Oddaj mi to i już więcej się nie zobaczymy.
- No właśnie i w tym problem. Ja jeszcze chcę się z tobą zobaczyć, ale jeśli co go oddam to będzie tak, jak mówisz, czyli już się nie zobaczymy. Chociaż tu też nie byłbym tego taki pewny.
- Po prostu mi go oddaj.
- Tylko wtedy, gdy się ze mną umówisz. Co ty na to? A tak poza tym po co ci te słówka, zwroty i te informacje o jakimś kolesiu? Nie umiesz angielskiego? Co za wsytd... Mógłbym cię poduczyć... - Jeszcze nigdy nie byłam tak blisko wybuchu. I właśnie czułam, że zaraz to nastąpi jeśli się nie uspokoję.
- Dobra robię to tylko dla notatnika. Gdzie i kiedy?
- W tej restauracji co ostatnio. Może być jutro o piętnastej?
- Wolałabym jeszcze dzisiaj. Mam do załatwienia jeszcze kilka spraw, a spieszy mi się. I tak przez ciebie jestem opóźniona.
- Skoro aż tak ci zależy na randce ze mną może być dzisiaj. W takim razie o piętnastej.
- Zgoda. I lepiej żebyś miał ten notatnik ze sobą, bo jak nie to pożałujesz!
- Tak jest! - Zasalutował jak żołnierz i z głupim uśmieszkiem na twarzy sobie poszedł... W co ja się wpakowałam... Już zaczynam żałować. Jedyna pocieszająca myśl? Odzyskam to na czym mi najbardziej zależy... Mam nadzieję.
CUDO *.*
OdpowiedzUsuńZ niecierpliwością czekam na następny rozdział! <3